Śmierć
Aureola, co upada
z dźwiękiem metalicznych
drzwi...
I śmiech w tle usłyszeć
można, który kończy
czystą grę...
Pusty talerz, pełne myśli
i rozkołysany sen,
on ukoi bóle nieba,
on oddali jaguara...
Znowu kosa,
strzęp namiętny,
ciemny płaszczyk obojętny
i tortury pokąsane...
Usta krwawe,
na nich obłęd
zabił cień poranka mgły.