To samo
Znów się spóźniłeś
z okiem wśród mgły zagubionym,
dłoń we włosach jaskrawych
uciszy jęk życia bram...
Znów się spóźniłeś,
usta bez słów rozklejone,
piasek w śmiałości odwagi
zapomniał o mowie dnia.
Znów się spóźniłeś,
gdy kartka zapełniana,
grzebień srebrem zaczarowany
poznaje na nowo cień szkła...
Znów się spóźniłeś,
w zwierciadle już nie ta twarz,
wyśniona nuta ciepła
minęła jak jedna łza.