Ty
W otchłani milczenia próżnia się oddala,
słyszę twój głos tylko,
a jednak złudzenie beztroskie...
Próbować chciałam nadziei,
los bez zwłoki okłamał,
dziś nie wierzę w lasy modre...
Okno znowu zamknięte,
dusisz w sobie nienawiść,
a ona nauczyć ciebie chce tańczyć...
Z wiatrem głowa daleka
kołysa się w rzeki strumieniu,
zawołaj, gdy zgaśnie płomień...