Oni odeszli
Ojcze! Matko!
To mi was brakuje
w chaosie serca,
dłoń na ramieniu
ból koi głęboki...
Lecz skrzydła opadły,
dar ciężkości zatruty
i droga,
na której fakir
się potknie.
Jeszcze chwila,
czas niech nie zwleka,
znów oczy wasze zobaczę
i pióra złote...
Ojcze! Matko!