Przy kawie
Podkładka pod talerz,
na niej rozlana kawa
w kształt twarzy
Twojej sie układa...
Widać kontury,
usta tak jasne,
patrzysz
jak chłopak z mych snów.
I jesteś pewien,
świadom, jak nigdy niczego,
że ja Ciebie pożądam...
Lecz siebie mi nie dajesz,
bo chcesz nauczyć mnie
miłości cierpliwej...
Ile ja jeszcze wytrzymam?
Nie moge Tobie się oprzeć,
nie umiem tak jak Ty
władać emocją nieswoją,
otulać uściskiem komety
i w jednej chwili wybaczać...
Chcę dalej pić kawę,
nie mogę,
Ty mi nie pozwalasz,
ma czerwień chce smakować,
oczy podziwiać Twe wnętrze.