Żyję, nie żyję
Tak wiele jest trosk,
myślenie ludzkie nie pojmie.
Czasami myślę,
ale skrycie,
po cichu by nikt nie słyszał,
że jest dalej ktoś
kto kochać by mnie potrafił.
Żyję,
nie żyję...
Tak na przemian,
a rzeka płynie wciąż dalej,
niesie czasem brudną wodę,
śpiewa,
szumi i ryczy.
Miłość nie zna żadnych granic,
wiedzieć to
każdy powinien...
Ale nie kazdy rozumie,
szkoda,
ah, szkoda wielka!