Mój orzeł
Błyski nieba w jakiejś ziemi,
tej, co do nas należała,
gdzie się podział ten jedyny,
ten, co lśnił księzyca światłem ?
Dałeś tyle, ja nie chciałam,
usta same wystarczały,
krew ta sama, jak dzis w nocy,
którą spijał brat nadziei.
Zatopiłam martwą skórę
i urwałam sen w półmroku,
Ty w nim byłeś jak ten orzeł,
ten, co skrzydłami mnie uchronił.